Jesteśmy na granicy dwóch pokoleń. Dokąd podąża dzisiejsze budownictwo?
Cięcia kosztów materiałów, technologia parametrycznego modelowania informacji BIM i niepokojące głosy z branży. Czy czeka nas ostudzenie rynku budowlanego? Czy jesteśmy przygotowani do pełnego wykorzystania nowych narzędzi, jakie daje nam dzisiaj rynek? Na te i inne pytania odpowiada Piotr Olgierd Korycki.
Jak oceniłby Pan 2019 rok, jeśli chodzi o rozwój branży i wyzwania, które stanęły przed sektorem budowlanym?
Sądzę, że 2019 rok był całkiem dobrym okresem dla branży – mam tutaj na myśli zarówno polską, jak i europejską branżę budowlaną. Na jakiej podstawie tak uważam? Zajmuję się badaniami i rozwojem wyrobów budowlanych. W swojej pracy zawodowej nie odczułem stagnacji, jeśli chodzi o zakres moich obowiązków. Ciągle wprowadzaliśmy nowe wyroby i zestawy elementów tworzących wyroby budowalne, a to oznacza, że gospodarka cały czas oczekiwała innowacyjnych materiałów – nie do składowania w magazynach, a do wznoszenia nowych obiektów. Moja praca to także doskonały dowód na to, że inwestycje i nauka, funkcjonując razem, mogą nawzajem stymulować swój rozwój (oczywiście nie możemy zapomnieć o klientach, bo bez nich nie moglibyśmy istnieć).
Wspomniałem już, że poprzedni rok przyniósł przyzwoite rezultaty. Coraz częściej dochodzą do naszych uszu tajemniczo brzmiące głosy zapowiadające możliwość kryzysu lub przynajmniej ostudzenia gospodarki.
Największym zagrożeniem może być to, co spotkało nas kilkanaście lat temu, czyli nagłe tąpnięcie. Jeżeli nastąpi pewnego rodzaju ostudzenie, ale stopniowe, delikatne, to my (jako producenci, wykonawcy i inwestorzy) będziemy mogli się odpowiednio do tego przygotować. A powinniśmy się przyszykować, bowiem zawsze musimy pamiętać, że po siedmiu latach tłustych przychodzi siedem lat chudych.
Czy według Pana polska branża budowlana postawi na wykorzystanie najnowszych rozwiązań materiałowych, czy raczej będzie ciąć koszty ze względu na rosnące ceny tych materiałów?
Cięcie kosztów będzie zależało od liczby inwestycji i oczekiwań klientów. Jeśli chodzi o dziedzinę, w której ja się czuję najlepiej (czyli lekkie przegrody budowlane, którymi zajmuję się od około 20 lat), mogę powiedzieć z pełną odpowiedzialnością, że cały czas będziemy mogli obserwować rozwój i spodziewać się wyrobów o wysokiej jakości i wysokich parametrach technicznych.
Jesteśmy w innej sytuacji ekonomicznej niż 30 lat temu. Nasze społeczeństwo jest zamożniejsze, nie mówiąc o tym, że klienci (jeśli chodzi o moją branżę) są bardziej świadomi i oczekują wyrobów po pierwsze dopuszczonych do zastosowania w budownictwie zgodnie z Ustawą o wyrobach budowlanych, a po drugie wysokiej jakości. Aby spełnić wymagania klientów oraz przyszłych użytkowników obiektu, należy więc stosować odpowiednie technologie materiałowe, które zapewnią bezpieczeństwo oraz właściwe walory estetyczne.
Cięcia kosztów na pewno będą się pojawiały, niemniej obecnie klienci różnią się od tych sprzed 30 lat. Dzisiaj stać ich na duże wydatki. Przy tym w długim okresie użytkowania obiektu nie muszą to być bardzo duże pieniądze, a w efekcie budynek będzie trwały, przetrwa wiele lat i przez cały ten czas będzie spełniał wymagania techniczne, użytkowe, a także estetyczne.
Pewną nowością w branży jest BIM. Czy technologia ta na stałe zagości w procesie budowlanym, czy będzie tylko modnym dodatkiem dla największych?
Jestem głęboko przekonany, że to nie będzie dodatek. Z czasem (pytanie brzmi, jak szybko) BIM zdecydowanie i na stałe zadomowi się w branży budowlanej, szczególnie wśród architektów i projektantów. Technologia ta ułatwia i skraca pracę oraz obniża koszty przygotowania całej inwestycji.
W tej chwili jesteśmy na granicy dwóch pokoleń. To, które ja reprezentuję, urodziło się w innej rzeczywistości, jeśli chodzi o sprawy techniczne, technologiczne. Podstawami działania były w niej pióro i atrament, a nie elektronika. Jednakże wychowaliśmy się już w nowej rzeczywistości technologicznej. Z jednej strony trudno nam przestawić się całkowicie albo wpaść całkowicie w objęcia świata wirtualnego; może jesteśmy trochę hamulcowymi. Z drugiej strony nie chcemy być określani jako wapniaki przez młodsze pokolenie. Staramy się odnaleźć w tym nowym świecie.
Dla młodszej generacji inżynierów, którzy nie mieli doświadczenia takiego jak my (mam na myśli poprzednią epokę), BIM nie będzie tylko modnym dodatkiem. Być może teraz „modny dodatek” to dobre określenie, ale myślę, że w stosunkowo krótkim czasie BIM stanie się podstawowym narzędziem pracy.
Notka biograficzna

Piotr Olgierd Korycki
Prezes Stowarzyszenia Wykonawców Dachów Płaskich i Fasad
Piotr Olgierd Korycki jest absolwentem Politechniki Warszawskiej, Wydziału Inżynierii Środowiska o specjalizacji budownictwo hydrotechniczne. Od blisko 12 lat związany jest z firmą Pruszyński Sp. z o. o. jako Pełnomocnik Zarządu do spraw Wdrożeń.
W ramach Stowarzyszenia DAFA pełnił funkcję koordynatora dwóch grup merytorycznych: Akustyka i Płyty Warstwowe. Nowy prezes DAFA jest autorem wielu prelekcji w ramach różnego rodzaju konferencji poświęconych lekkiej obudowie i artykułów w prasie branżowej.